Reklama
Koronawirus w Niemczech
Koronawirus w Niemczech pojawił się bardzo wcześnie. Już 27 stycznia 2020 r. Bawarskie Ministerstwo Zdrowia (Bayerisches Staatsministerium für Gesundheit und Pflege) poinformowało o wykryciu patogenu u mężczyzny z powiatu Starnberg, niedaleko Monachium. Stało się to na blisko 4 tygodnie przed zdiagnozowaniem pierwszego przypadku we Włoszech (20 lutego).
Później jednak przez długi czas, bo aż do połowy marca, ilość zachorowań na koronawirusa w Niemczech była znikoma. 27 lutego, a więc po upływie miesiąca, w całym kraju rozpoznanych było zaledwie 48 zakażeń. Jednak na początku marca, dobowe przyrosty zachorowań zaczęły kształtować się na poziomie około 100 procent względem dnia poprzedniego, a już w połowie miesiąca chorych przybywało w liczbie kilku tysięcy dziennie.
W ten sposób Niemcy bardzo szybko pojawiły się w wysoko w zestawieniu obrazującym skalę pandemii w określonych państwach świata. Na początku kwietnia zajęły czwarte miejsce na świecie pod względem ilości zachorowań. Jak podaje serwis worldometers.info, 3 kwietnia liczba wszystkich przypadków w Niemczech wzrosła aż o 7 tysięcy, łącznie osiągając pułap 84 794 i oficjalnie przewyższając ilość zachorowań w Chinach, gdzie epidemia miała swój początek w grudniu 2019 roku.
W połowie sierpnia 2020 roku, Niemcy w światowych statystykach znajdują się na 19. miejscu. Łącznie odnotowano do tej pory ponad 219 tys. przypadków i ponad 9 tys. zgonów. Wyzdrowiało niecałe 200 tys. osób.
Reklama
Wakacje w Niemczech w czasie koronawirusa
Czy można udać się do Niemiec na odpoczynek i zwiedzanie? Jak wygląda obecna sytuacja dla Polaków w związku z wirusem SARS-COV-2? Jak można przeczytać na stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych, na dzień 12 sierpnia 2020, wjazd z Polski do Niemiec nie podlega żadnym ograniczeniom, a władze niemieckie nie prowadzą kontroli granicznej przy wjeździe z Polski.
Co ważne, osoby, które przyjeżdżają z Polski do Niemiec nie podlegają kwarantannie. Zwolnienie z kwarantanny dotyczy także wszystkich podróży tranzytowych przez Niemcy.
Należy mieć jednak na uwadze, iż władze niemieckie zapowiadają ograniczenia w podróżach i wprowadzenie obowiązku kwarantanny dla podróżujących z krajów lub regionów, gdzie wzrost zachorowań na COVID-19 wyniesie 50 przypadków na 100 tys. mieszkańców w przeciągu 7 dni.
Podczas przebywania na terenie Niemiec należy stosować się do ograniczeń w kontaktach społecznych oraz do zasad zachowania higieny wprowadzanych przez poszczególne kraje związkowe. We wszystkich krajach związkowych obowiązują nakazy zakrywania ust i nosa:
- w komunikacji zbiorowej,
- podczas robienia zakupów,
- w wybranych budynkach użyteczności publicznej.
W niektórych przypadkach należy dodatkowo zdezynfekować ręce. Informacje są umieszczone przy wejściach do budynków.
Reklama
Niska śmiertelność koronawirusa w Niemczech
Jeżeli chodzi o Niemcy, koronawirus przez kilka tygodni pozostawał patogenem względnie niegroźnym dla tamtejszej populacji, a przynajmniej takie można było wyciągać wnioski w porównaniu ze spustoszeniem, jakie choroba COVID-19 czyni w Hiszpanii i Włoszech. Przez dłuższy czas cała Europa zastanawiała się, w czym tkwi sekret niskiej śmiertelności koronawirusa w Niemczech. Pod uwagę brano takie czynniki, jak:
- wysoka ilość wykonywanych testów, pozwalająca wykrywać chorobę na wczesnym etapie;
- bardzo wysoki poziom niemieckiej służby zdrowia, w tym duża ilość ratujących życie respiratorów;
- relatywnie niski przeciętny wiek osób chorujących na koronawirusa.
Jeszcze 15 marca łączna liczba zgonów w Niemczech wynosiła 15, co przy sumarycznej ilości wszystkich zdiagnozowanych do tego dnia przypadków (5813), dawało śmiertelność na poziomie zaledwie 0,2 procenta. Dla porównania, w tym samym czasie liczba ofiar we Włoszech sięgała 1809 na 24747 przypadków – śmiertelność wynosiła zatem 7,3 procent, a więc 35 razy więcej niż w Niemczech.
Jednak w kolejnych tygodniach koronawirus wywołał falę zgonów. 5 kwietnia łączna liczba ofiar wynosiła już 1584, a śmiertelność 1,6 procent. Wciąż jednak statystyki koronawirusa w Niemczech były znacznie lepsze, niż w Italii, gdzie pandemia osiągnęła (15,887 zgonów na 128,948 przypadków, śmiertelność aż 12,3 proc.). 12 sierpnia liczba zgonów w Niemczech wyniosła 9268 zgonów, lokując kraj na 16. miejscu w światowych statystykach.
Reklama
Mapa koronawirusa w Niemczech
Gdzie występuje koronawirus w Niemczech? Tak jak w większość państw na świecie, do zakażeń dochodzi na terenie całego kraju, aczkolwiek są regiony, w które ewidentnie przodują w statystykach.
Mapa koronawirusa w Niemczech zabarwia się na umowny kolor czerwony w szczególności w landach południowych i zachodnich, rozlokowanych na kształt półksiężyca wzdłuż granic z Austrią, Szwajcarią, Francją, Belgią i Holandią, a także w stołecznym Berlinie. Wirus jest natomiast ewidentnie mniej aktywny na słabiej zaludnionych i biedniejszych obszarach dawnej NRD, graniczących bezpośrednio z Polską.
Reklama
W jakich landach jest koronawirus w Niemczech?
W jakich landach koronawirus w Niemczech wywołał jak dotąd najwięcej zachorowań oraz zgonów? Z danych na dzień 12 sierpnia są to:
Land |
Ilość przypadków |
Ilość zgonów |
Bawaria |
52 220 |
2 630 |
Północna Westfalia |
52 462 |
1 758 |
Badenia-Wirtembergia |
38 836 |
1 902 |
Dolna Saksonia |
15 303 |
657 |
Hesja |
12 926 |
534 |
Nadrenia-Palatynat |
7 928 |
242 |
Berlin |
9 850 |
224 |
Hamburg |
5747 |
262 |
Saksonia |
5 670 |
226 |
Szlezwik-Holsztyn |
3 684 |
158 |
Brandenburgia |
3 672 |
175 |
Kraj Saary |
2 921 |
174 |
Turyngia |
3 457 |
189 |
Saksonia-Anhalt |
2 089 |
64 |
Meklemburgia |
953 |
20 |
Źródło: Risklayer, CEDIM KIT za: tagesspiegel.de; coronazaehler.de
Reklama
Koronawirus w Niemczech - najnowsze informacje
Najnowsze informacje o koronawirusie w Niemczech wywołują mieszane uczucia. Z jednej strony wciąż rośnie liczba osób zakażonych, a także zgonów. Z drugiej natomiast widać, że sprawna służba zdrowia jest w stanie sobie z tym groźnym patogenem względnie dobrze poradzić i chodzi nie tylko o niski współczynnik śmiertelności.
Z danych portalu wordmeters.info wynika, że wyleczonych w Niemczech zostało już 199 900 pacjentów, a więc ponad 91 procent.