Potrawy z dziczyzny charakterystyczne były dla kuchni polskiej od zarania jej dziejów. Z czasem zostały one jednak wyparte przez dania przygotowywane z mięsa zwierząt hodowlanych. Czy słusznie? Niekoniecznie.
Oprócz łatwiejszej „instrukcji obsługi” wołowina, wieprzowina czy drób nie mogą równać się z dziczyzną. Dlaczego? Powodów jest co najmniej pięć.
Reklama
Brak antybiotyków i innych chemicznych substancji
Dzikie zwierzęta – jak sama nazwa mówi – żyją w świecie, w którym działalność człowieka jest ograniczona. Ich pożywienie stanowią jedynie naturalne surowce, które nie mają nic wspólnego z gotowymi mieszankami pasz.
O ile w dalszej obróbce producent nie dodał substancji konserwujących czy innych chemikaliów (a nie powinien tego robić, gdyż naturalne metody konserwowania są zupełnie wystarczające), mamy do czynienia ze zdrową żywnością w najczystszej postaci.
Reklama
Korzystniejszy skład
W porównaniu z dziczyzną mięso zwierząt hodowlanych wypada niezwykle kiepsko. To pierwsze zawiera bowiem dużo więcej łatwostrawnego białka (kreatyny) i aminokwasów egzogennych (niesyntezowanych w organizmie człowieka). Charakteryzuje się również o wiele korzystniejszym stosunkiem kwasów tłuszczowych nienasyconych do nasyconych, a ogólna zawartość tłuszczu jest nieporównywalnie mniejsza. Ostatnia właściwość ma ogromne znaczenie w profilaktyce i leczeniu hiperlipidemii, która jest bezpośrednią przyczyną miażdżycy i innych chorób.
Reklama
Mięso dla każdego
Z uwagi na bardzo niską wartość energetyczną mogą je spożywać wszyscy – bez względu na restrykcje kaloryczne diety. Średnio 100g dziczyzny dostarcza 115-120 kcal, a taka sama porcja wieprzowiny – niemal trzykrotnie więcej.
Nie ma szczególnych ograniczeń w jej spożywaniu. Niemniej jednak, należy pamiętać, by jeść jedynie dobrze przebadane mięso z pewnego źródła i poddane odpowiedniej obróbce termicznej. Pozwoli nam to uniknąć ryzyka zarażenia się włośnicą.
Reklama
Skarbnica witamin i składników mineralnych
W mięsie dzikich zwierząt znaleźć możemy witaminy B2, B5, B6 oraz potas, magnez, fosfor, wapń, a także dobrze przyswajalne żelazo, którego źródło stanowią duże ilości mioglobiny. Uznaje się, że w dziczyźnie jest ogólnie cztery razy więcej witamin i składników mineralnych niż w mięsie zwierząt rzeźnych.
Reklama
Sezonowość
Właśnie teraz, w okresie jesienno-zimowym, dziczyzna jest najsmaczniejsza. W tym czasie skład diety dzikich zwierząt różni się znacznie od tego, co jedzą one w cieplejszych porach roku. Dzięki temu smak i aromat mięsa nie ma sobie równych.
Niewielu wie, że niemal 90% polskiej dziczyzny przeznaczone jest na eksport. Warte zastanowienia jest, co takiego sprawia, że nasi sąsiedzi tak chętnie ją konsumują. W myśl starego przysłowia „Cudze chwalicie, swego nie znacie…” może warto by z większym zainteresowaniem przyjrzeć się dziczyźnie i nieco zmodyfikować swoje zwyczaje żywieniowe.
Czytaj też: Mięso białe i czerwone. Które z nich jest zdrowsze?