
Spis treści
Anemii nabawiłam się w pierwszym roku nauki w liceum. Tak się składa, że dojeżdżam do Krakowa z mojego rodzinnego miasteczka. Wstaję o 5 – 6 rano, szybkie śniadanie, podróż zatłoczonym busem, przejazd przez Kraków, nauka, powrót dusznym busem wieczorem do domu, szybka kolacja. A w liceum na obiad jadłam kanapkę. Dodam, że byłam wówczas wegetarianką, a ściślej mówiąc weganką. Unikałam mięsa, ryb, nabiału i jajek.
Przyczyny anemii i jej objawy
Anemia a wegetarianizm
Walcząc z anemią porzuciłam wegetarianizm. I faktycznie, częściowo porzuciłam wegetarianizm, do czego mnie przekonał mój chłopak. Zaczęłam jeść jajka, nabiał a nawet ryby. Tylko do czerwonego i białego mięsa nie dałam się namówić. Mama się ucieszyła, choć miała z moim menu trochę kłopotu, bo jajka czy mleko musiały pochodzić od „szczęśliwych” kur i krówek. Czyli hodowanych w dobrych warunkach.
Dieta w anemii - jadłospis
- dużo sardynek, dorszy i pstrągów,
- chleb razowy,
- 2 jaja dziennie,
- brokuły,
- suszone morele,
- roślinki strączkowe, czyli groch i fasolkę,
.Aby żelazo lepiej się wchłaniało, łączyłam te produkty z takimi, które mają dużo witaminy C, np. z papryką, brukselką czy natką pietruszki. Podobno wtedy żelazo wchłania się 3 razy lepiej. Starałam się nie łączyć „żelaznych potraw” z produktami zawierającymi wapń, np. kefirem czy żółtym serem, bo wapń z kolei utrudnia wchłanianie żelaza. Ograniczyłam też picie herbaty i prawie w ogóle odstawiłam kawę, choć ją lubię. Dodam, że alkoholu czy papierosów w ogóle nie tykam.
Oceń artykuł
(liczba ocen 23)
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami na temat zdrowia i zdrowego stylu życia, zapraszamy na nasz portal ponownie!